
Według wykonanych w 2015 roku badań, w Unii Europejskiej każdego roku powstaje około 8 mln ton odpadów elektronicznych – e-odpadów. Jest to ogromna liczba, jak na to, że ma ona stałą tendencję rosnącą.
Jak wygląda recykling e-odpadów? Dlaczego jest to niezbędny proces w stale rozwijającym się świecie? I czy jesteśmy w stanie nadążyć z ekologicznymi rozwiązaniami, dotyczącymi odpadów elektronicznych, odpowiedzialnych za kreowanie naszej przyszłości?
E-odpady w liczbach
Według badań portalu Cire.pl e-odpady uznawane były za „najszybciej rosnący strumień odpadów w UE”. Na domiar złego, recyklingowi tego typu „zużytych” sprzętów poddawane było jedynie 40% wszystkich urządzeń. Jest to zbyt mały procent, by umożliwić przyszłościowe łączenie nowoczesnej techniki z wydajną gospodarką odpadami, potrzebną do prawidłowego funkcjonowania nie utraconych jeszcze ekosfer.
No dobrze, ale nazwijmy najbardziej problematycznych przedstawicieli e-odpadów po imieniu. Otóż, najmniejszy procent urządzeń poddanych w 2020 r. recyklingowi stanowią małe urządzenia i wyroby medyczne (zaledwie 8,4% wszystkich zebranych w UE zużytych sprzętów). Nic w tym dziwnego. Im mniejsze urządzenia, tym mniejszą czujemy odpowiedzialność, by odnaleźć właściwe miejsce ich utylizacji.
E-odpady a Europa i Polska
W 2017 r. Parlament Europejski przeprowadził na terenie różnych państw członkowskich badanie, którym sprawdzał, jak wygląda podejście do recyklingu w poszczególnych krajach UE. Co ciekawe, liderem w recyklingu elektroodpadów była Chorwacja, z pokaźnym wynikiem 81% wszystkich e-odpadów poddanych specjalistycznemu recyklingowi. Na kolejnych miejscach uplasowały się Estonia, Bułgaria i Węgry, z wynikami ukazującymi poddanie przynajmniej co drugiego zepsutego urządzenia odpowiedniej utylizacji.
Polska w rankingu 27 państw lokuje się na miejscu 20., co nie przynosi ogromnych powodów do dumy. Według tej statystyki Polska poddaje właściwemu recyklingowi zaledwie 36% wszystkich zużytych urządzeń elektrycznych i elektronicznych. Polacy mają także dosyć dużą słabość do częstego wymieniania małego sprzętu elektronicznego, co zwiększa ilość urządzeń trafiających do obiegu i zmusza do przyspieszenia procesów utylizacji, które nie są jeszcze w pełni ekologicznie przystosowane na takie zmiany. Jak wynika z badań TME z 2021/2022 r., aż 43% respondentów wymienia te „przyszłe e-odpady” co 1-3 lat! Pomijając już czynniki środowiskowe, takie „zachcianki” napędzają kapitalistyczną machinę „klient nasz pan”, wprowadzając z coraz większą częstotliwością nowe, „ulepszone” produkty, odpowiadające spragnionym nowych elektronicznych gadżetów nabywcom.
Przekierowując naszą uwagę na pozytywną stronę polskiej utylizacji elektroodpadów, warto nagrodzić Polaków oklaskami za długotrwałą i pełną wrażliwości opiekę nad elektrycznymi urządzeniami dużego gabarytu.:) W tej kategorii rodacy niemalże jednogłośnie przyznali, że przez 6-10 lat czule opiekują się swoimi lodówkami, pralkami, zmywarkami. Jak widać, nadzieja na zwiększenie utylizacji e-odpadów w naszym narodzie umiera ostatnia.
Kolejnym atutem narodu polskiego w sprawie e-odpadów jest otwarcie deklarowana preferencja naprawy sprzętu, zamiast jego wymiany. 87% ankietowanych w wyżej wspomnianym badaniu, na początku rozważy możliwości, jakie daje naprawa, a dopiero w ostatecznym wypadku wybierze kupno nowego sprzętu. Oczywiście taki stan rzeczy obowiązuje w przypadku, gdy reparacji towarzyszy oszczędność finansowa. Niezaprzeczalnie jest to jednak dobry zwyczaj, który warto utrzymać, nawet jeżeli wynika jedynie z pobudek materialnych.
Przeciętny Polak w akcji: prawidłowy recykling e-odpadów!
23% Polaków nie jest świadomych istnienia punktów recyklingu elektroodpadów w swoim otoczeniu, a 7% kompletnie zaprzecza istnieniu takich miejsc. Z tego samego raportu wynika również skłonność do specjalistycznego recyklingu tylko tych urządzeń, które zawadzają lub znacząco psują estetykę wnętrza. Co można z tym zrobić?
Jeżeli chodzi o działania wielkoformatowe, to powinny powstać liczne kampanie, ułatwiające i rozgłaszające problem i sposoby jego rozwiązania. Bez wątpienia nie zaszkodziłyby również kuszące oszczędnych Polaków programy dużych sklepów, świadczących usługi sprzedaży urządzeń elektrycznych i elektronicznych. Taką ofertę bezpłatnego recyklingu oferuje chociażby sieć sklepów Media Expert. Akcja ta nie jest szczególnie rozpowszechniona, dlatego też nie każdy klient zdaje sobie sprawę z możliwości, jaką oferuje marka.
Przekierowując uwagę na działania bardziej przyziemne, jednostkowe, warto:
- Dowiedzieć się, gdzie w pobliżu nas znajdują się punkty zbiórki e-odpadów
- Przy następnym zakupie sprzętu elektronicznego zastanowić się nad wyborem lepszej jakości sprzętu, który pozwoli nam na dłuższe użytkowanie, bez potrzeby niepotrzebnej wymiany
- Przed zakupem warto również dowiedzieć się więcej o polityce recyklingu marki, której produkty planujemy kupić. Dzięki temu jako klienci pokażemy, że zależy nam na firmach, które zwracają uwagę na problematykę „pośmiertnego życia” urządzenia 🙂
Podsumowanie
Temat utylizacji e-odpadów będzie jeszcze przez najbliższe lata nam towarzyszył, zwłaszcza dzięki coraz większej świadomości ekologicznej obecnej wśród społeczeństw świata. Jest to dosyć problematyczna materia, ponieważ z jednej strony przynosi rozwój, a z drugiej powoduje ogromne zacofanie, tworząc kolejne góry śmieci, formowane przez niezdolne do recyklingu lub wyprodukowane w nadmiernych ilościach części urządzeń elektrycznych i elektronicznych.
Nie warto się jednak zniechęcać, ponieważ współczesna fascynacja futurystycznymi rozwiązaniami oraz zaangażowanie jednostek, grup, organizacji międzynarodowych jest w stanie osiągnąć wiele, o czym przekonaliśmy się już niejednokrotnie.
A więc… do dzieła: wrzucajmy e-odpady do odpowiedniego kontenera!
Bibliografia:

Adrianna Nowak
