Gospodarka a ekologia – założenia Unii Europejskiej do 2050 roku, część druga

Gospodarka a ekologia - założenia UE do 2050

Raport „Zeroemisyjna Polska 2050” obejmuje zarówno sektory budownictwa oraz energetyki, które zostały dosyć obszernie omówione w części pierwszej, a także pozostałe dwa sektory – rolnictwo i transport, które będą tematem tego artykułu. Zazwyczaj są one pomijane, pełnią rolę swoistego drugiego planu, a szkoda, bo są niemniej istotne. Wpływają na gospodarkę tak jak budownictwo i energetyka, więc warto zwrócić na nie swoją uwagę, zwłaszcza, że my jako społeczeństwo mamy ogromny wpływ na akurat te aspekty.

Sektory rolnictwa i transportu łącznie odpowiadają za ponad 20 procent emisji gazów cieplarnianych w Polsce z tendencją rosnącą. Może nie wydawać się to bardzo dużo, ale w skali globalnej każdy procent ma znaczenie, a co za tym idzie wartość dla naszego społeczeństwa. Co więc można zrobić, aby powstrzymać choć trochę postępujące negatywne zmiany w środowisku i jak możemy wspierać takie działania?

 

Na początku było rolnictwo i leśnictwo…

… a teraz już nie bardzo. Mimo że obszar zalesiony w Polsce stopniowo się zwiększa (obecnie powierzchnia lasów wynosi niemal 31%, a gruntów rolnych – mniej więcej 62%), to są to w większości tereny plantacyjne. W statystykach bowiem za tereny leśne uznaje się również tereny, na których drzewa już wycięto lub dopiero zasadzono. Może i przybywa więc nam terenów zadrzewionych, ale sporej części z nich nie powinno uznawać się za lasy naturalne. Ponadto nasz kraj jest w czołówce, jeśli chodzi o wyrąb lasu. Mimo to sadzenie nowych lasów nie znalazło się jako jeden z celów w Raporcie. W zamian za to w rubryce leśnictwo znaleźć możemy na przykład rozwój krajowych badań, dotyczących magazynowania i pochłaniania węgla w lasach, w wyższych klasach wieku; pozostawienie określonego udziału lasów na następną kolej rębu; maksymalne wykorzystanie naturalnego odnowienia lasu, co wydłuży czas zalegania węgla w martwej materii organicznej, a tym samym obniży emisję; zwiększenie trwałości wykorzystania pozyskanego drewna jako materiału budowlanego oraz odejście od wykorzystania drewna do przemysłowej produkcji energii (zwłaszcza elektrycznej).

W tym wypadku Unia Europejska radzi sobie całkiem dobrze, ponieważ ostatnio naprawdę dużo dzieje się w związku z przemysłem drzewnym. Nowe przepisy obejmują między innymi zwiększanie ilości naturalnych pochłaniaczy dwutlenku węgla w Unii Europejskiej poprzez odtwarzanie mokradeł i torfowisk oraz zalesienie i powstrzymywanie wylesiania. Dzięki temu redukcja emisji byłaby jeszcze większa niż poprzednio zakładane 55% do 2030 roku – nowy cel to 57% w tym samym czasie. Ponadto od czasu wybuchu konfliktu na Ukrainie pogorszyła się sytuacja w branży drzewnej. Widać to chociażby w znacznym wzroście cen wyrobów stolarskich. Z tego powodu ogólnie stara się ograniczać używanie drewna do produkcji energii, co, miejmy nadzieję, da właściwy efekt z ekologicznego punktu widzenia.

Kolejnym ważnym punktem do omówienia jest wspomniana jedna z rekomendacji horyzontalnych, dotycząca wegetarianizmu i weganizmu. Powszechnie znanym faktem jest już bowiem, że zmiana w diecie, jaką jest ograniczenie spożywania produktów pochodzenia zwierzęcego, pozwoliłaby na znaczne zmniejszenie emisji. Redukcja konsumpcji czerwonego mięsa w Polsce mogłaby przyczynić się do zmniejszenia emisji o około 8 milionów ton dwutlenku węgla rocznie.

Wszystkie wyżej wspomniane zmiany mają przynieść korzyści w postaci zmniejszenia wpływu rolnictwa na eutrofizację Morza Bałtyckiego, zmiany w konsumpcji takie jak zdrowsza dieta oraz spadek śladu środowiskowego, modernizacja rolnictwa czy dostosowanie rolnictwa do zmieniającego się rynku i potrzeb konsumentów. Byłoby naprawdę wspaniale, gdyby udało się osiągnąć aż tyle dobrych stron i jak na razie wszystko wskazuje na to, że zmierzamy w dobrym kierunku.

 

A co słychać w sektorze transportu?

Wskazanymi w raporcie głównymi konkluzjami są elektryfikacja transportu, wymuszenie przesunięć międzygałęziowych (modal split), redukcja potrzeb transportowych oraz uzależnienie podatków i opłat od emisyjności. Zajmijmy się tym po kolei.

Po pierwsze primo, elektryfikacja transportu. Rekomendacje wyłuszczone w Raporcie, to wprowadzenie dopłat do samochodów elektrycznych oraz rozwój sieci ładowania pojazdów (dopłaty zostały wprowadzone w 2021 roku dla osób fizycznych, a elektryki ładować można, ale niestety tylko na największych drogach w Polsce), rezygnacja ze wsparcia dla autobusów na LNG i CNG (zrealizowane) oraz wprowadzenie podatku akcyzowego uwzględniającego emisyjność importowanych aut (w tym temacie nic się nie dzieje). Jednak nawet bez sprawdzania przeróżnych ustaw i postanowień można łatwo zauważyć, że na ulicach miast (zwłaszcza tych większych) pojawiło się całkiem sporo autobusów zero- i niskoemisyjnych. Podobna sytuacja jest zresztą z samochodami, więc można uznać, że ten punkt jest w pełni realizowany.

Ciekawą kwestią wartą wspomnienia jest także modal split, czyli inaczej podział zadań przewozowych. Dzięki nowym inwestycjom i regulacjom więcej ludzi ma zacząć korzystać z kolei i transportu zbiorowego. Odnosi się to również do przewożenia towarów. Sama elektryfikacja transportu nie wystarczy, jest zbyt droga lub, w niektórych przypadkach, zwyczajnie niemożliwa do zrealizowania. Dlatego tak istotne jest popularyzowanie transportu zbiorowego, intermodalnego, rozwijanie infrastruktury rowerowej i pieszej oraz przesuwanie strumieni pasażerów lub towarów z samochodów i ciężarówek na koleje. Takie sugestie można usłyszeć już teraz. Niedawno powstał pomysł, żeby do Warszawy mogły wjechać tylko nieliczne samochody (reszta parkowana byłaby na parkingach rozlokowanych wokół miasta), a ludzie przemieszczaliby się przy użyciu komunikacji miejskiej, czyli autobusów, tramwajów, pociągów czy metra. Sama koncepcja jest dobra i, co ważniejsze, już sprawdzona – w końcu podobne rozwiązanie zastosowano chociażby w Londynie i nie ma tam żadnych problemów z tym związanych. Większość obywateli jest jednak zdania, że warszawska sieć komunikacyjna nie jest na tyle dobrze rozwinięta, aby sprostać temu wyzwaniu. Zbyt mało jest też parkingów na przedmieściach, w których można by zostawić swój samochód. Jednym słowem, najpierw należałoby rozbudować całą infrastrukturę, sieć miejsc do parkowania oraz komunikację miejską, a potem dopiero myśleć o wprowadzaniu podobnych zakazów.

Ponadto w Raporcie został także wspomniany pomysł, aby wykorzystać proces odbudowy gospodarki po pandemii do przyspieszenia dekarbonizacji transportu. COVID-19 spowodował ogromne zmiany w sektorze transportu, takie jak konieczność ratowania transportu zbiorowego, przyspieszenie elektryfikacji pojazdów i budowania sieci ich ładowania, inwestycje w infrastrukturę kolejową, rowerową i pieszą, co ułatwia popchnięcie całego procesu dalej.

 

Jak zostało to przedstawione powyżej, w sektorach transportu, rolnictwa i leśnictwa powstało wiele propozycji w związku z ograniczaniem emisji gazów cieplarnianych. Serdecznie zachęcam, aby zapoznać się z nimi na własną rękę, ponieważ można tam znaleźć naprawdę ciekawe pomysły, a także z czystej ciekawości zorientować się, co jeszcze można robić, aby pomóc planecie.

 

Bibliografia:

https://www.wwf.pl/ZeroemisyjnaPolska

https://www.europarl.europa.eu/news/pl/headlines/society/20170711STO79506/zmiana-klimatu-lepsze-wykorzystanie-lasow-ue-do-pochlaniania-dwutlenku-wegla

Raport WWF „Zeroemisyjna Polska 2050”

https://eko.wprost.pl/10351114/naukowcy-nie-maja-zludzen-nowe-dane-dotyczace-polskich-lasow.html

Autor artykułu: Natalia Miszewska
Autor

Natalia Miszewska

Graficzka: Anna Niemiec
Grafika

Anna Niemiec

Scroll to Top