Nie jesteś częścią problemu – czyli o tym, jak korporacje przerzucają odpowiedzialność za ochronę środowiska na konsumenta?

Nie jesteś częścią problemu - jak korporacja przerzucają winę za zatrucie środowiska na konsumenta

Dożyliśmy czasów, kiedy bycie ekologicznym jest modne. Niestety, wiele metod produkcji stosowanych latami przez firmy nie ma nic wspólnego z tą modą. Ogromne ilości chemikaliów wypuszczanych do ziemi podczas produkcji mięsa, tony wody wykorzystywane przy wytwarzaniu ubrań i masywny ślad węglowy podczas transportu to tylko parę przykładów. Nie można zaprzeczyć ani przeoczyć krzywd, wyrządzonych planecie. Najuczciwszym rozwiązaniem jest przyznanie się do winy i poprawa nawyków. Przyjrzyjmy się jednak temu pomysłowi jako producent, a nie konsument.

 

Przyznanie się nie postawiłoby firmy w dobrym świetle. Aby sprzedać produkt, nie można przedstawić firmy w zły sposób. W czasach cancel culture, znanej z kończenia długoletnich karier marek, influencerów czy aktorów, mówienie o swoich złych nawykach i błędach niesie wysokie ryzyko. Potwierdzając oskarżenia, można spowodować lawinę zdarzeń, która doprowadzi do szukania przez internautów innych wykroczeń firmy oraz szukania konkretnej osoby odpowiedzialnej za wcześniej podjęte decyzje, w celu domagania się zwolnienia jej ze stanowiska. W celu uniknięcia skandalu, przyznanie się do winy nie może być brane pod uwagę.  

Co z poprawą nawyków? Dla jednej osoby zmiana przyzwyczajeń to nie problem. Mówimy tutaj jednak o ogromnych firmach. Nieważne, czy chodzi o marki odzieżowe, sklepy meblowe, czy producentów żywności, cały proces produkcji to tysiące decyzji i pracowników odpowiedzialnych za te decyzje. Logistyka to nie jedyne utrudnienie. Trendy nigdy nie przychodziły i nie odchodziły tak szybko. By nie wypaść z obiegu, firmy muszą nieustannie wytwarzać nowe produkty, a to równa się eksploatacji planety. W świecie konsumpcjonizmu biznesy zyskują na nadmiarze i przesycie.

Nadprodukcja powoduje jednak degradację środowiska. Z tym problemem walczy już wiele dyplomatów i aktywistów, wprowadzając szereg ustaw i regulacji. Masywny problem, który jest widoczny na każdym kontynencie, w każdym państwie, mieście i wiosce, posiada również masywny rozgłos. W ten sposób walka o lepsze jutro stała się czymś pożądanym, czymś uważanym za “cool” oraz “na czasie”. Ten ewenement szybko zauważył każdy istniejący dział marketingu na świecie. Bycie eko to trend, za którym wiele biznesów może podążyć, a także trend, za którym można łatwo udawać, że się podąża. Tak zaczęło się przerzucanie winy na konsumenta i obarczanie go odpowiedzialnością za ratowanie planety i naprawę szkód, których nie wyrządzili. Odbywa się to na wiele sposobów. Znajomość tych taktyk przez kupujących pozwala im uniknąć wyrzutów sumienia i zapewnia większy spokój wewnętrzny. Zapoznaj się z nimi w celu polepszenia swoich doświadczeń na zakupach.

 

Greenwashing = brainwashing

Greenwashing to strategia, która ma na celu przekonanie klienta o świadomości ekologicznej producenta. Czasem firmy chcąc trafić do konsumenta, stawiają go w swojej reklamie jako równego sobie i zachęcają do wspólnej walki o czystą planetę. Przeciętny człowiek nie ma jednak nic wspólnego z ogromną ilością szkód, jakie na porządku dziennym wytwarzają fabryki, nawet jeśli pracuje w tej fabryce. Musimy coś jeść, gdzieś mieszkać i za coś żyć. 

 

Cena

Klient sugeruje się ceną. Czasem jest to bardziej oczywiste dla sprzedającego niż dla kupującego. Podczas szukania odpowiedniego dla nas produktu, w naszych głowach nieraz odbywa się prawdziwa walka. Niestety, nie wszystko korzystne dla środowiska, będzie również korzystne cenowo. Czasem możemy obejść system, sadząc własny ogródek w domu lub korzystając z filtrów na wodę. Czasem jednak musimy zaakceptować świat wokół nas i cieszyć się z małych zmian na lepsze, jakie jesteśmy w stanie zauważyć.

 

Łańcuch zdarzeń

Dziennie podejmujemy małe, ale znaczące decyzje, dotyczące środowiska. To nie nasza wina, jakie decyzje dotyczące produkcji, marketingu i środowiska podejmuje producent. Ogromne korporacje żyją ze znajomości minimalizacji kosztów produkcji. Czasem ceną jest dobro planety. Zanim klient dokona zakupu, tysiąc małych i dużych decyzji miało już miejsce. Jesteśmy ostatnim ogniwem w tym procesie, a nabycie przez nas artykułu nie musi równać się z akceptacją metod producenta.

 

Dostępność

Czasem ze względów finansowych, geograficznych, czy sytuacji losowych, jesteśmy pozbawieni lepszego wyboru. Sklepy z żywnością na wagę są tylko w paru miastach Polski. Nie zawsze jest czas na szukanie czegoś z drugiej ręki, kiedy potrzebujemy tego natychmiast. Transport publiczny bywa problemem w małych miejscowościach. Nie obwiniaj siebie za sytuację, w której się znalazłeś, a za którą nie jesteś odpowiedzialny.

 

Ciesz się życiem

Życie składa się z małych przyjemności. Czasem będą one niematerialne, jak spacer czy spotkanie z przyjaciółmi. Czasem jednak będzie to kupienie balona swojemu dziecku albo wymarzonej sukienki na lato. Nie przepraszaj za to, że żyjesz i chcesz cieszyć się także dobrami materialnymi. Znaj umiar, troszcz się o środowisko i nie zadręczaj siebie wyrzutami sumienia. Tego właśnie chcą korporacje, ponieważ przez to przestajesz myśleć, na jaką skalę one niszczą Ziemię. Gdyby one robiły to, co mogą dla planety, świat byłby piękniejszy, ale niestety nie robią. Ty rób to, co możesz i to wystarczy.

 

Bibliografia:

https://www.dlahandlu.pl/detal-hurt/wiadomosci/czym-konsumenci-kieruja-sie-na-zakupach,113836.html

https://www.sciencedaily.com/releases/2016/02/160224132923.htm

https://www.activesustainability.com/sustainable-development/consumer-society-environmental-impact-planet/?_adin=02021864894

https://www.bbc.com/future/article/20220504-why-the-wrong-people-are-blamed-for-climate-change

https://www.sadnowoczesny.pl/artykuly/ceny-owocow/czym-kieruja-sie-konsumenci-podczas-zakupow-spozywczych-2344575

Autor artykułu: Izabela Gryczyńska
Autor

Izabela Gryczyńska

Graficzka: Anna Niemiec
Grafika

Anna Niemiec

Scroll to Top