Co się stanie na naszej planecie w 2050, jeśli zignorujemy kryzys klimatyczny?
Według NASA, 19 z ostatnich 20 lat było najcieplejszych, jakie kiedykolwiek zarejestrowano. Niestety ten trend przyspiesza i już nawet w 2022 roku możemy zaobserwować ogrom katastrof pogodowych: pożary w Europie i Australii, powodzie na Wschodzie czy liczne trzęsienia Ziemi i tornada, codziennością tego lata. Z tych też powodów warto przewidzieć naukowo, jak będzie wyglądał świat w 2050 r., jeśli nie zostaną podjęte żadne wysiłki w celu przeciwdziałania zmianom klimatu – jednym z największych zagrożeń dla ludzkości.
Według prognoz, jednym z głównych problemów w 2050 roku będzie brak dostępu do wody i pożywienia. Jest to spowodowane zwiększoną populacją do 9 miliardów i spadkiem plonów o około 20%. Rolnictwo będzie narażone na mniejsze plony z racji klimatu. To podniesie ceny jedzenia nawet podwójnie, przyczyniając się do jeszcze wyższego wskaźnika głodu na świecie. Co więcej, jak przewiduje WMO, za 30 lat 5 miliardów ludzi nie będzie miało dostępu do czystej wody pitnej. W 2018 było to prawie o połowę mniej. Jeśli chodzi o gospodarkę wodną, to złoża wody słodkiej powierzchniowej, zdatnej nam do użycia, wynoszą mniej niż 1%. Ograniczenia w jej ilości będą miały ogromny wpływ na nasze życie, jako że jest to substancja potrzebna każdemu organizmowi do przeżycia. Niestety Polska jest w jednej z gorszych sytuacji w Unii Europejskiej, z racji tego, że marnujemy nasze i tak skromne zasoby wody. Przypuszczenia sugerują, że miliony Polaków pozostaną bez wystarczającej ilości wody w ciągu najbliższej dekady.
Kolejnym wyzwaniem będą trudne warunki i anomalie pogodowe. Po pierwsze, z racji wyższych temperatur klimat będzie się zmieniać – w Polsce za 30 lat prawdopodobnie będziemy mieć warunki klimatyczne jak w dzisiejszej Gruzji. Niestety ciężko jest przewidzieć pogodę z tak sporym wyprzedzeniem: upały, które miały mieć miejsce w 2050 w Wielkiej Brytanii, już poprzedniego lata stały się codziennością. Rzeczywistość może szybciej się spotkać z naszymi prognozami niż planowaliśmy, a najwyższe temperatury w najcieplejszych okresach mają być wyższe nawet o 6 stopni. Fale upałów będą narastały i będziemy mogli zaobserwować dłuższe cieplejsze okresy i krótsze zimy. Zmiany w rozłożeniu wody też będą powodowały wiele niebezpieczeństw na świecie. Intensywne opady deszczu i następujące powodzie będą zbierały śmiertelne złoża gospodarstw domowych mieszkańców narażonych zalaniem terenów, np. Bangladeszu i Indii.Natomiast w innych regionach świata susze będą miały miejsce- mogące dotknąć nawet 75% mieszkańców świata do 2050. Co więcej, z racji wyższych temperatur stracimy nawet połowę lasów deszczowych. Zanik tych ekosystemów spowoduje jeszcze większe nasilenie się ocieplenia klimatu oraz zanik wielu zagrożonych gatunków zwierząt.
Z powodu podnoszących się poziomów morza sporo miast czy nawet poszczególne kraje prawdopodobnie znikną z powierzchni Ziemi. To doprowadzi do masowych migracji klimatycznych – najprawdopodobniej 200 mln osób będzie szukało dla siebie nowego miejsca zamieszkania. Co więcej, ponad 70% populacji będzie mieszkało w miastach, a wiele z nich zniknie z powierzchni Ziemi. Jakie metropolie znikną do 2050? W Europie: Wenecja, Amsterdam czy nawet Gdańsk i Elbląg, w innych rejonach świata – największe miasta takie jak Tokio, Szanghaj czy Miami.
Co najgorsze, najbardziej ucierpią ludzie w krajach rozwijających się – w Afryce czy Azji, pomimo że właściwie najmniej przyczyniali się oni do ocieplenia klimatu w skali świata, w porównaniu z Zachodem. Niestety, powiększy to jeszcze bardziej nierówności pomiędzy ludźmi w skali globalnej, co może się łączyć z licznymi konfliktami czy nawet wybuchem wojny.
Czy jest jednak jakaś nadzieja na poprawienie tak fatalnej przyszłości?
Tak, jeśli zmniejszyliśmy nasze emisje dwutlenku węgla o połowę do 2030, później jeszcze o połowy w 2040 i 2050. Niestety ta wizja jest mało realna, jednak możliwa jeśli połączylibyśmy nasze siły i mogli wpłynąć na liderów politycznych i ich decyzje dotyczące gospodarki. Problem jest światowy i dotyczy każdego poszczególnego kraju na świecie, dlatego ciężko jest połączyć nasze wizje. Niektóre kraje dopiero się rozwijają i potrzebują ogromnych ilości surowców i energii do wzrostu ekonomicznego, przy czym innym zależy bardziej na komforcie mieszkańców. Na przykładzie Stanów Zjednoczonych, gdyby każdy żył na poziomie tego państwa, żeby zaspokoić nasze potrzeby, musielibyśmy mieć ponad 5 takich planet, na których teraz żyjemy. Dlatego warto angażować się w akcje klimatyczne, gdyż pomogą nam one zrozumieć problem ocieplenia klimatu i ekologii. Możemy wtedy wpłynąć nie tylko na nasze wybory, dotyczące codziennego życia bardziej przyjaznego środowisku, ale także zainspirować innych.
Julia Gutowska
Źródła:
https://ekoguru.pl/aktualnosci/do-2050-roku-susza-moze-dotknac-ponad-75-procent swiatowej-populacji/
https://300gospodarka.pl/300klimat/zmiana-klimatu-zwiekszy-ryzyko-masowych-migracji 2050: what happens if we ignore the climate crisis